„Z tego miejsca, które opowiada o skalistej wierze Piotra chciałbym dziś wieczorem powierzyć was wszystkich Panu, za wstawiennictwem Matki Bożej, Uzdrowienia Jego ludu, Gwiazdy wzburzonego morza. Z tej kolumnady, która obejmuje Rzym i świat niech zstąpi na was, jak pocieszający uścisk, błogosławieństwo Boże. Panie, pobłogosław świat, daj zdrowie ciałom i pocieszenie sercom. Chcesz, byśmy się nie lękali. Ale nasza wiara jest słaba i boimy się. Ale Ty, Panie, nie zostawiaj nas na łasce burzy. Powtórz raz jeszcze: „Wy się nie bójcie!” (Mt 28,5). A my, razem z Piotrem, „wszystkie troski przerzucamy na Ciebie, gdyż Tobie zależy na nas”
– z modlitwy Papieża Franciszka na pustym Placu św. Piotra, 27.03.2020 r.
Drodzy Czciciele Matki Bożej Fatimskiej i Przyjaciele Pallotyńskiej Rodziny z zakopiańskich Krzeptówek!
Trwamy jeszcze w przeżywaniu Wielkiego Postu. Jakże dramatycznie odmiennego od wszystkich dotychczas przez nas przeżytych. Bez Drogi Krzyżowej, Gorzkich Zali czy parafialnych rekolekcji… bez święcenia pokarmów na wielkanocny stół, bez tłumnych adoracji Grobu Pańskiego i czasu spokojnej spowiedzi… nadto Ojciec Święty sprawujący misteria Triduum Paschalnego bez udziału wiernych, liturgie parafialne w niektórych regionach Polski również odbywają się bez udziału wiernych, a w naszym Sanktuarium obecność tylko 5 osób… uprzywilejowanych przedstawicieli wspólnoty parafialnej i reprezentantów pielgrzymów oraz całej rzeszy turystów spędzających Święta na Skalnym Podhalu, którzy tak chętnie uczestniczyli w Paschalnym Triduum sprawowanym pod okiem Pani Fatimskiej… nawet bez tradycyjnego dyngusa… z zachowaniem dwumetrowej odległości jeden od drugiego. W tejże dwumetrowej odległości jest coś zgoła symbolicznego: ludzie w kraju nad Wisłą – tak bardzo podzieleni między sobą – być może zatęsknią za odbudowaniem bliskości i solidarności… i tego możemy sobie życzyć, jako błogosławionego owocu tych dramatycznych dni, w których przypadło nam żyć…
Ale i w tym czasie przerażającej pandemii z niedowierzaniem będziemy się wsłuchiwali – w większości z osobistej lektury Biblii i z przekazów radiowo
-telewizyjnych oraz internetowych – w opisy okrutnego sądu człowieka nad Bogiem, i w zgodne nawoływanie i domaganie się najwyższej kary dla Miłości nieskończonej: „na krzyż z Nim!”, „precz z Nim!”, „ukrzyżuj Go!”… I przerażająca alternatywa postawiona przed rozwścieczonym tłumem: kogo chcecie, by wam uwolnił? Zbrodniarza czy Jezusa? I wykrzyczana nienawistna odpowiedź, która złowieszczo – przez wieki i całą historię ludzkości – rozbrzmiewa jako niezatarty wyrzut i piętno: „wypuść Barabasza!” a Jezusa ukrzyżuj…
Historia odrzucenia dobra a wyboru zła – niestety – nazbyt często powtarza się w dziejach ludzkości. Przez wieki i pokolenia człowiek jest stawiany wobec konieczności opowiedzenia się: czy stanie po stronie dobra, czy też wybierze zło, które z całą nachalnością i bezwzględnością wciska się w ludzkie życie indywidualne, rodzinne czy społeczno-polityczne. Przecież i dziś – w maryjnym kraju nad Wisłą – doświadczaliśmy zmasowanego i niewyobrażalnego ataku nienawiści i pogardy płynących od sił złego ducha, a skierowanych wobec Maryi, Bożych przykazań, Kościoła i Jego Pasterzy. Niestety – co z jeszcze większym bólem należy zauważyć – że te ataki wydają się być świadomie organizowane, inspirowane i podsycane… Jakże często zdarza się, że nawet w przestrzeni publicznej obśmiewane i plugawione były najświętsze wartości, których w ponad tysiącletniej historii naszego Narodu nikt nie śmiał podważać czy kwestionować. Nawet ludzie nie podzielający tychże wartości, byli w stanie uszanować „Pannę Świętą, co Jasnej broni Częstochowy i w Ostrej świeci Bramie!” Dlatego potrzeba – dziś bardziej niż kiedykolwiek indziej – aby z naszych serc solidarnie wybrzmiewała nieustanna modlitwa do Michała Archanioła: Święty Michale Archaniele! Wspomagaj nas w walce, a przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź naszą obroną. Oby go Bóg pogromić raczył, pokornie o to prosimy, a Ty, Wodzu niebieskich zastępów, szatana i inne złe duchy, które na zgubę dusz ludzkich po tym świecie krążą, mocą Bożą strąć do piekła.
W Sanktuarium Pani Fatimskiej na zakopiańskich Krzeptówkach – noszącym zaszczytne ale i zobowiązujące miano „Sanktuarium Narodowego” – ogniskują się jak w soczewce wszystkie sprawy, które są ważne dla naszej Ojczyzny. Nie sposób, by u stóp Pani Fatimskiej nie wybrzmiewało zatroskanie o losy Narodu w czasie złowieszczej pandemii, który swoje dzieje i historię związał – na dobre i na złe – z Chrystusem i Maryją. I ilekroć serce Narodu przeżywa trudne chwile grożące jego egzystencji w obliczu koronawirusa, czy doświadcza skomasowanych ataków na wartości konstytuujące naszą tożsamość państwową i narodową, tylekroć podczas Mszy św. o godz. 12.00 (sprawowanej każdego dnia w intencjach Kościoła i Ojczyzny), jeszcze żarliwej zanoszone są modlitwy, by Maryja „wzięła w swoją przemożną opiekę Naród cały…” Gdy kwestionowane czy podważane są wartości życia od poczęcia do naturalnej śmierci, a wiara w Chrystusa wyśmiewana i obscenicznie parodiowana, to każdego dnia o godz. 15.00 w naszym Sanktuarium wybrzmiewa modlitwa ekspiacyjna: „…na przebłaganie za grzechy nasze i całego świata…”, „dla Jego bolesnej Męki – miej miłosierdzie dla nas i całego świata…”
A kiedy serca naszych Pątników i Czcicieli Pani Fatimskiej przeszywają lęki czy niepokoje (również przed epidemiami czy groźnymi wirusami), to w godzinie Apelu Jasnogórskiego stajemy przed Panią Fatimską, by JEJ przekazać troski obolałych ludzkich serc, zawierzając ich w przemożną obronę i opiekę Maryi.
Tegoroczna Wielkanoc – która niesie sama w sobie przeogromne pokłady nadziei, przeplatane w tym roku z przerażeniem spustoszeń czynionych przez koronawirusa – połączona zostanie z bezpośrednim już oczekiwaniem na akt wyniesienia do chwały ołtarzy Sługi Bożego ks. Stefana kard. Wyszyńskiego. U stóp Pani Fatimskiej na zakopiańskich Krzeptówkach w Jej Sanktuarium będziemy z wdzięcznością wspominali drugiego Wielkiego Dobrodzieja Krzeptówek, Który był od samego początku związany z tym miejscem, i z kultem Pani Fatimskiej. To bowiem Sługa Boży ks. Stefan kard. Wyszyński w roku 1961 przekazał dla kaplicy na Krzeptówkach pierwszą Figurę Matki Bożej Fatimskiej (otrzymaną w darze z Portugalii), „Która ma strzec Polski od południa” (za „Zapiskami” ks. S. kard. Wyszyńskiego).
W ten sposób tutejsza wspólnota pallotyńsko-parafialna wraz z wielką rzeszą przybywających Pątników, wypowiada głębokie przeświadczenie wiary o świętości Sługi Bożego Stefana kard. Wyszyńskiego. Dlatego decyzja Papieża Franciszka o wyniesieniu Sługi Bożego Stefana kard. Wyszyńskiego do chwały ołtarzy wyzwoliła wśród Parafian, Pątników i Pallotyńskich Kustoszy przeogromne pokłady entuzjazmu wyrastającego i głęboko osadzonego w Bogu. Tę naszą radość i wdzięczność wypowiadamy uroczystym Te Deum – Ciebie Boga wysławiamy – za danie nam duchowego Przewodnika wiary na trudne czasy Trzeciego Tysiąclecia.
W tym naszym umęczeniu i zalęknieniu z powodu pandemii przychodzimy do Chrystusa – jeszcze w Wielki Piątek umęczonego, oplutego, poniżonego, sprzedanego, wyszydzonego i skazanego – Który słowami pełnymi nadziei woła: „Jam jest Zmartwychwstanie i życie…, Jam jest drogą, prawdą i życiem”. I kiedy wszystko wokół nas wydaje się być „zapętlone” tragizmem wszechogarniającej pandemii, tym bardziej pragniemy poszukiwać tych fundamentalnych odniesień, które możemy jedynie odnaleźć u Chrystusa. Od Niego płynie pomoc i ratunek. Tym bardziej należy nam to czynić, gdy wielu ludziom, nawet z pierwszych stron gazet, trudno w codzienności odróżnić prawdę od fałszu, kłamstwo od prawdomówności, dobro od zła, miłość od nienawiści, dobro wspólne od zwyczajnej prywaty…
my – jako ludzie wierzący – przychodzimy do Chrystusa Zmartwychwstałego, by u Niego poszukiwać odwiecznej Prawdy i niezniszczalnej miłości.
W dniach dramatycznej Wielkanocy Rodzina Pallotyńska z zakopiańskich Krzeptówek pragnie duchowo połączyć się z naszymi Kochanymi Przyjaciółmi i Dobrodziejami i przesłać Wam słowa najlepszych życzeń. Pragniemy duchowo współprzeżywać z Wami trudy i radości, kłopoty i niepokoje, codzienne troski i lęki. Pragniemy jednoczyć się z Wami przy stole wielkanocnym, by również dzielić z Wami smutek i radość rodzinnego świętowania.
Życzymy, aby Chrystus Zmartwychwstały błogosławił, strzegł i obdarzał wszystkich nieprzebranym bogactwem swojego Miłosierdzia.
Od powietrza, głodu, ognia i pandemii – strzeż nas Pani Fatimska!
ks. Marian Mucha SAC, kustosz
Wielkanoc 2020