Marsz w obronie imienia Jana Pawła II

← wróć do listy

Marsz w obronie imienia Jana Pawła II

Marsz w obronie imienia Św. Jana Pawła II rozpoczął się o godzinie 15.00 w Sanktuarium Narodowym Matki Bożej Fatimskiej na Krzeptówkach, a zakończył w Kościele Św. Krzyża w Zakopanem.

„Jan Paweł II, najwybitniejszy z rodu Polaków, święty Papież, który przeprowadził nie tylko naród polski, ale wiele narodów poprzez >>Morze Czerwone<< z niewoli do wolności, ale mówił i przestrzegał: „tę wolność trzeba dobrze zagospodarować”. My staramy się to czynić, ale są siły, które chcą to zniszczyć. Rozbroić naród polski z dobra, które drzemie i jest w tym narodzie” – mówił ks. kard. Dziwisz w sanktuarium Matki Boskiej Fatimskiej na zakopiańskich Krzeptówkach.

W marszu, a zarazem Drodze Krzyżowej, uczestniczyło według szacunków policji około 1,5 tys. osób. Pośród wiernych był m.in. marszałek województwa małopolskiego – Witold Kozłowski, starosta tatrzański – Piotr Bąk. Wielu uczestników niosło ze sobą flagi Watykanu. Dziesięciometrową żółto-białą flagę niesiono także na czele pochodu.

„Dobro zaczyna zwyciężać wysiłkami świeckich. Jako duchowieństwo bardzo się ucieszyliśmy z wypowiedzi pana premiera, pana prezydenta i innych przedstawicieli naszych władz. Kościół nie został samotny w tej walce o dobro, o przyszłość narodu. Dla mnie ten kościół to wielkie wspomnienie obecności Ojca Świętego w Zakopanem” – mówił ksiądz kardynał.

Ks. KArdynał wspomniał równiez moment zamachu na Ojca Świętego, nawiązując do obecności w Sanktuarium na Krzeptówkach, które powstało jako wotum za uratowanie życia Jana Pawła II 13 maja 1981 roku.

„Byłem na tym samochodzie, w momencie kiedy Jan Paweł II został postrzelony. Trzymałem go w moich rękach, tracącego siły minuta po minucie. (…) Nie było czasu na rozmyślanie. Decyzja – natychmiast do szpitala. Byłem w karetce razem z Ojcem Świętym. On się modlił, kiedy jeszcze miał świadomość, którą powoli tracił. Nie pytał, kto zrobił ten zamach na niego, kto go chciał zabić. Wydawało się, że jest szczęśliwy, że może cierpieć z Chrystusem za Kościół, za sprawy społeczne” – wspominał ks. kard. Stanisław Dziwisz.

Duchowny wspomniał również trudne chwile walki o życie Świętego Jana Pawła II w Klinice Gemelli.

„Ta walka o jego życie trwała wiele godzin” – wspomniał ks. kard. Dziwisz.

„Dzisiaj, wyruszając na Drogę Krzyżową wspominamy też fakt uratowania przez Opatrzność Bożą Jana Pawła II, bo był potrzebny. Potrzebny Kościołowi. Potrzebny był naszej ojczyźnie. Pamiętamy przecież jego pierwszy przyjazd do Polski. Wtedy się modlił w Warszawie i powiedział: >>Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi – tej ziemi<< – polskiej ziemi. To była głęboka modlitwa. Nawet krzyk do Pana Boga: wybaw tę ziemię spod jarzma komunistycznego” – mówił duchowny.

Fotorelacja Paweł Murzyn