– Zwycięstwo należy do tych, którzy Boga miłują i którzy w swojej działalności doświadczają, jak Bóg współdziała z nimi dla ich dobra i dla dobra innych ludzi – mówił abp Marek Jędraszewski w Narodowym Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na Krzeptówkach w Zakopanem, gdzie w 107. rocznicę objawień maryjnych i 43. rocznicę ocalenia życia Jana Pawła II złożono podpisy zgromadzone pod Aktem zawierzenia życia dzieci nienarodzonych Bożemu miłosierdziu, których zbiórka towarzyszyła peregrynacji relikwii bł. Rodziny Ulmów w Archidiecezji Krakowskiej.
Przychodzimy do tego ołtarza, aby wyśpiewać hymn uwielbienia, hymn pochwalny wobec Boga za to, że każdego z nas powołał do świętości. I co jest w tym ważne? Abyśmy się tego śpiewu uczyli od Maryi, która jest pierwszą wierzącą uczennicą Pana, a zarazem wzorem i obrazem Kościoła, a jednocześnie Matką, która czuwa nad każdym ludzkim życiem, czego w szczególności doświadczył św. Jan Paweł II na Placu św. Piotra w Rzymie 13 maja 1981 roku – mówił na początku liturgii kustosz sanktuarium na Krzeptówkach ks. Marian Mucha SAC. Przypomniał, że dziś przypada także 107. rocznica objawień Matki Bożej w Fatimie.
Nawiązując w czasie homilii do Jezusowego testamentu z krzyża, abp Marek Jędraszewski zwrócił uwagę, że Kościół rodzi się pośród wielkiego cierpienia – przede wszystkim umierającego na krzyżu Chrystusa, ale także cierpienia tych nielicznych, którzy znaleźli się pod krzyżem. W tym kontekście wskazał na Maryję, Jana Apostoła i Marię Magdalenę, a za św. Pawłem zaznaczył, że „Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra”. Dodał, że tajemnicy Kościoła, który modli się i cierpi, doświadczyły także dzieci fatimskie, które 107 lat temu, 13 maja 1917 roku po raz pierwszy ujrzały cudowną postać Matki Najświętszej. Maryja zapytała, czy chcą ofiarować się Bogu i znosić cierpienia jako zadośćuczynienie za grzechy, którymi jest obrażany i jako prośbę o nawrócenie grzeszników. Gdy dzieci się zgodziły, Matka Boża zaznaczyła, że „będą musiały wiele cierpieć, ale łaska Boża będzie ich siłą”.
Odwołując się do apokaliptycznej wizji o nowym Jeruzalem metropolita krakowski wskazał na światłość panującą w tym mieście, która pochodzi od Baranka, czyli triumfującego Chrystusa. Zauważył, że także dzieci fatimskie miały udział w tej światłości, bo promieniowała ona od Matki Bożej. Zwrócił uwagę, że dwie prawdy o Kościele, który rodzi się i tworzy przez cierpienie łączone z cierpieniami Chrystusa i przez chwałę, stały się także udziałem św. Jana Pawła II Wielkiego. Przypomniał o zamachu z 13 maja 1981 roku oraz o przypisywanej Matce Bożej nadzwyczajnej interwencji. – Przeżył, bo Bóg oczekiwał od niego dalszego głoszenia Chrystusa całemu światu, kolejnego wzywania do nawrócenia, a także wzoru modlitwy o pokój i o odpuszczenie grzechów – mówił arcybiskup zaznaczając, że Jan Paweł II wyjaśniał potem, że jego cierpienie – obok pracy i modlitwy – jest konieczne dla „dobra kościoła, dla zbawienia świata, dla nawrócenia grzeszników, dla pokoju ciągle zagrożonego na tym świecie”. Abp Marek Jędraszewski zaznaczył, że Jan Paweł II nie tylko włączył się w zbawcze cierpienie Chrystusa, ale też ujrzał nowe Jeruzalem, nowe niebo, którego stał się obywatelem, co Kościół potwierdził najpierw poprzez beatyfikację w 2011 r., a następnie przez kanonizację w 2014 r.
Metropolita krakowski przypomniał o niezwykłych pamiątkach po zamachu i cudownej interwencji Matki Bożej – kuli, która jest w koronie figury fatimskiej, przestrzelonym pasie papieskim ofiarowanym do sanktuarium na Jasnej Górze oraz zakrwawionej sutannie przechowywanej w papieskim sanktuarium na krakowskich Białych Morzach. Arcybiskup zauważył, że także sanktuarium na Krzeptówkach jest „szczególnym pomnikiem wdzięczności Bogu, który wtedy, 13 maja 1981 r., chciał go zachować dla Siebie, dla Kościoła”. – Wiemy, że Bóg z tymi, którzy go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra – powtarzał metropolita krakowski wskazując na miłość do Boga budowniczych sanktuarium na Krzeptówkach.
Podkreślił, że miłującymi Boga są także ci, którzy dzisiaj poświęcają się obronie życia nienarodzonych. – To oni, broniąc każdego życia, głoszą wielkość Bożego zamysłu odnośnie do człowieka stworzonego na Boży obraz i Boże podobieństwo, stworzonego jako kobieta i mężczyzna. Świat może, i wiemy, że to czyni niestety, ogłaszać aborcję jako prawo kobiety i gwarantować to nawet konstytucją, jak to się niedawno dokonało we Francji; świat może pozwalać przenikać się pozbawioną jakiegokolwiek rozsądku ideologią gender, ale przecież nie do tego świata należy zwycięstwo. Zwycięstwo należy do tych, którzy Boga miłują i którzy w swojej działalności doświadczają, jak Bóg współdziała z nimi dla ich dobra i dla dobra innych ludzi – mówił metropolita wyrażając wdzięczność za zbiórkę podpisów pod Aktem zawierzenia życia dzieci nienarodzonych Bożemu miłosierdziu, która towarzyszyła peregrynacji relikwii bł. Rodziny Ulmów w Archidiecezji Krakowskiej. Nazwał „przerażającymi” plany liberalizacji aborcji w Polsce, ale podkreślił, że tym bardziej potrzebują one „jednoznacznej odpowiedzi miłości”, by świat był bardziej ludzki, bardziej człowieczy, by urzeczywistniły się wielkie pragnienia św. Pawła VI i św. Jana Pawła II o cywilizacji miłości, by każdy za św. Janem mógł powtórzyć: „ujrzałem niebo nowe i ziemię nową”.
Na zakończenie Mszy św. odczytano także Akt zawierzenia życia dzieci nienarodzonych Bożemu miłosierdziu a prowincjał pallotynów ks. Waldemar Pawlik SAC podziękował arcybiskupowi za przewodniczenie liturgii, a wszystkim jej uczestnikom za modlitwę, bo to ona sprawia, że Krzeptówki stają się „domem Matki”.