
Ewangelia (Mk 1, 7-11)
Chrzest Jezusa
Słowa Ewangelii według Świętego Marka
Jan Chrzciciel tak głosił: «idzie za mną mocniejszy ode mnie, a ja nie jestem godzien, aby schyliwszy się, rozwiązać rzemyk u Jego sandałów. Ja chrzciłem was wodą, On zaś chrzcić was będzie Duchem Świętym».
W owym czasie przyszedł Jezus z Nazaretu w Galilei i przyjął od Jana chrzest w Jordanie. W chwili gdy wychodził z wody, ujrzał rozwierające się niebo i Ducha jak gołębicę zstępującego na Niego. A z nieba odezwał się głos: «Ty jesteś moim Synem umiłowanym, w Tobie mam upodobanie».
Komentarz
Z powodu grzechu straciliśmy się z oczu. Adamie, gdzie jesteś? – pyta Bóg w ogrodzie Eden. Nauczycielu, gdzie mieszkasz? – pytają Jezusa uczniowie Jana Chrzciciela. Zadane w przeszłości pytania otrzymują odpowiedź.
Czego Szukacie? Nauczycielu, gdzie mieszkasz? Chodźcie, a zobaczycie. Poszli i zobaczyli, gdzie mieszka i tego dnia pozostali u Niego.
Co zobaczyli? Gdzie pozostali?
Tego nie udostępnili.
Dlaczego?
Bo odpowiedź jest w całej Biblii.
Bo to jest zaproszenie do osobistego spotkania z Bogiem.
Ta tajemnica może być lekarstwem na współczesną chorobliwą skłonność do pokazywania wszystkiego wszystkim.
Bo odpowiedź jest w całej Biblii.
Pewien człowiek powiedział do Jezusa: Pójdę za Tobą dokądkolwiek się udasz. Jezus odpowiedział: Lisy mają nory, ptaki gniazda, lecz Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie mógłby głowę skłonić. Do celnika, który chciał koniecznie zobaczyć Jezusa i wspiął się na drzewo, rzekł: Zacheuszu, zejdź prędko, dziś muszę się zatrzymać w Twoim domu. W kazaniu na Górze Pan powiedział: Gdy chcesz się modlić, wejdź do izdebki, zamknij drzwi i módl się w ukryciu.
Bo to jest zaproszenie do osobistego spotkania z Bogiem.
Zapowiadający pociągi znają wszystkie stacje, ale nigdy nie podróżują. Nie chodzi o to, by patrzeć, jak Bóg działa w życiu innych, ale o doświadczenie Jego działania we własnym życiu. Pan rozmawiał z Mojżeszem w Namiocie spotkania twarzą w twarz, jak się rozmawia z przyjacielem. Z tobą też tak chce. Bóg chce cię przynęcić, na pustynię wyprowadzić, by mówić ci do serca. Oto stoję u drzwi i kołaczę. Jeśli kto posłyszy mój głos i drzwi otworzy, wejdę do niego i będę z nim wieczerzał, a on ze Mną. Stoi też u Twoich drzwi i puka. Co ty na to?
Apostołowie byli tak pewni mocy Jezusa, że w czasie prześladowania powiedzieli: My nie możemy nie mówić tego, co widzieliśmy i słyszeliśmy. To wam oznajmiamy, co ujrzeliśmy i usłyszeliśmyi czego dotykały nasze ręce –bo życie objawiło się.
Wejdź do Namiotu Spotkania z Bogiem i powiedz: Mów, Panie, bo sługa Twój słucha. Odpowiedz na pytanie Boga: Czego szukasz? i Jego zaproszenie: Chodź i zobacz.
Co zobaczyłeś i usłyszałeś? Podzielisz się tym z kimś…?
ks. Rafał Nitek SAC